Komentarze: 8
Kilka dni temu rzucilam sie w wir sprzatania. Postanowilam zrobic porzadek ze zdjeciami, znalazla sie tez tona zapisanych kartek, liscikow, notatek, starych listow i innego dziadostwa. Wspomnienia, do ktorych chyba juz nie chce wracac.
Sprawdzian z historii znowu nie zaliczony. Naprawde mozna sobie pomyslec ze ze mnie to jakies beztalencie, no ale staralam sie i bede starala sie nadal...
Dobrze ze jest ktos, kto potrafi podtrzymac mnie na duchu i sprawia ze na mojej buzce pojawia sie usmiech... :-)***