Ty...

 Jestes Ty... z balsamem Twego ciala i dloni goracych Jestes ... jak usta, pelne nie wypowiedzianych słow Jestes... sklepieniem nieba pelnym gwiazd swiecacych Kolyszacym sie w bezmiarze moich marzen i snow Jestes... jak powietrze, bez ktorego nie moge zyc Jestes Ty... jak Slonce, ktore blaskiem promienieje, ogrzewa mnie i sprawia radosc Jestes... a Ja zawsze chce, abysmy byli blisko Siebie Jestes pozadaniem ubranym w srebrne pragnien nitki Zastygam czekajac na twoje pieszczoty Moje ciało drzy Kiedy Twoje palce powoli slizgają sie po Moim ciele Twoj dotyk sprawia, ze odplywam gdzies w nieznanie Dajesz mi cieplo i ukojenie Promyki szczescia plyna do zakatków ciała Mojego Zamykam oczy, aby dotyk Twoj potegowal... rozbudziles we Mnie uczucia oczekiwane... wraz Toba Moje marzenia sa wspanialsze... przywracasz Mi szczescie kiedyś odebrane

P.S. No i mamy lipiec :D